Niezbyt optymistyczne informacje na temat wieloletniej uczestniczki serialu „Królowe życia” docierają z przestrzeni medialnej. Jak udało się ustalić dziennikarzom serwisu gwiazdy.mpress.pl, kobieta wciąż znajduje się w bardzo złym stanie. Co więcej, bliscy boją się nawet na moment zostawiać ją samą.
Już ponad dwa miesiące minęły od wypadku, który miał miejsce w Krakowie. W doszczętnie rozbitym samochodzie zginął 24-letni Patryk – syn Sylwii Peretti – oraz trójka jego znajomych. Żaden z nich nie był starszy, niż właśnie 24 lata.
Jak się szybko okazało, to właśnie Patryk siedział za kierownicą. Nieco później przestrzeń medialną obiegły informacje o tym, iż robił to w stanie nietrzeźwości. Konkretnie: znajdując się pod wpływem alkoholu. To wzbudziło gigantyczne kontrowersje i ostracyzm społeczny. Zarówno wobec samego – choć już wtedy nieżyjącego – Patryka, jak i jego matki.
Stan zdrowia Sylwii Peretti nie jest dobry
Sylwia Peretti miała do dziś nie dojść do siebie. Wręcz przeciwnie. – Sympatycy Sylwii Peretti będą załamani. Celebrytki, która nieco ponad dwa miesiące temu straciła w wypadku syna, długo już nie zobaczą – czytamy w portalu gwiazdy.mpress.pl.
– Mogłoby się wydawać, że czas leczy rany. Jednakże nie w tym przypadku. Stan 42-letniej kobiety jest wręcz dramatyczny. Wszystkie te negatywne emocje – zarówno związane z wypadkiem, jak i nadchodzące z zewnątrz – skumulowały się. Powodując niewyobrażalną dla zdrowego człowieka rozpacz. Podobno jest z nią tak źle, że bliscy boją się zostawić ją w samotności na czas dłuższy, niż kilkanaście minut! – czytamy dalej.
Czy zobaczymy jeszcze 42-latkę w przestrzeni medialnej? – Na pewno nie w tym roku. Wykluczam, że nawet w pierwszych miesiącach przyszłego. To nie jest dobry moment na kontynuowanie aktywności celebryckiej – powiedziała dziennikarzom działu show-biznesowego mPress.pl „osoba z bliskiego otoczenia celebrytki”.