Grzegorz Lato w rozmowie z Agencją BiuroPrasowe.net zabrał głos w sprawie zamieszania wokół Fernando Santosa. W ostatnim czasie kraj obiegły pogłoski o tym, że portugalski szkoleniowiec miałby nagle opuścić naszą kadrę narodową i rozpocząć pracę w Arabii Saudyjskiej.
Koniec końców pogłoski się nie potwierdziły. Natomiast przez kilka dni miliony kibiców wracały pamięcią do momentu, w którym w takim właśnie stylu reprezentację Polski opuszczał Paulo Sousa. Również Portugalczyk, również kuszony większymi pieniędzmi.
Opieszałe działania PZPN-u w tej sprawie, a także fakt utrudnionego kontaktu z Santosem komentuje w rozmowie z nami Grzegorz Lato – były reprezentant Polski, dwukrotny medalista Mistrzostw Świata.
Grzegorz Lato o selekcjonerach. Kto po Santosie?
– Powiem wprost. Z własnego doświadczenia wiem, że żeby ta komunikacja była na dobrym poziomie, żeby nie dochodziło do takich sytuacji, jak ta – selekcjonerem powinien być Polak. Mamy dużo, naprawdę dużo utalentowanych trenerów. Tak młodego pokolenia, jak i tych trochę starszych – powiedział w rozmowie z BiuroPrasowe.net Grzegorz Lato.
– Ale powiem panu: nie ma co zwalniać na tę chwilę Fernando Santosa. Takie ciągłe zmiany, jak wiemy, niczego dobrego nie przynoszą. Po prostu, kiedy jego czas w PZPN-ie dobiegnie końca, to ja uważam że powinno się sięgnąć po kogoś z naszego podwórka, kto zna polską specyfikę i kto złapie dobry kontakt z piłkarzami. Bez tego nie ma sukcesów – dodaje nasz rozmówca.
Biesiady na wyjazdach PZPN
Zapytaliśmy również o to, jak Grzegorz Lato skomentuje „biesiadne” nagrania, jakie pojawiły się w sieci po powrocie reprezentacji z Mołdawii, m.in. te z udziałem Mirosława Stasiaka. – Czy za pana kadencji klimat w federacji był podobny? – pytamy.
– Panie redaktorze, nie widzę większego sensu w komentowaniu jakiegoś nagrania z jakiegoś bankietu. Pan pyta czy było podobnie. Różne rzeczy się działy. Jak wiecie, jedne wyciekały do mediów, inne nie. Na pewno pan pamięta, że piłkarze również potrafili że tak powiem zabalować. Natomiast drużyna piłkarska, jak i cały Związek, powinny być w mojej opinii scalone i hermetyczne – kontynuuje Grzegorz Lato.
– Ja nie byłem na tej imprezie w Mołdawii, nie wiem co tam się działo. Nie wiem też kto jest autorem tego popularnego nagrania. Mogę powiedzieć tak: jeśli w PZPN-ie źle się dzieje, to trzeba poczynić kroki w kierunku poprawy tej sytuacji. Z zewnątrz faktycznie wygląda to kiepsko. A forma sportowa reprezentantów – że tak powiem – nie polepsza sytuacji – skwitował legendarny reprezentant kraju i były prezes PZPN.